niedziela, 31 sierpnia 2014

Francuski warkocz na słono


Dziś chciałabym zaproponować coś wytrawnego. Ciasto francuskie nadziewane farszem ze szpinaku, szynki, ricotty i niebieskiego sera, podane z sosem na bazie sera feta, jogurtu greckiego i mięty. Danie to świetnie sprawdzi się jako przystawka lub na danie główne czy kolację, może być serwowane na zimno lub na ciepło, w obu przypadkach smakuje wyśmienicie. Danie świetnie nadaje się na przyjęcia, ponieważ jest bardzo proste, szybko się je robi oraz fajnie się prezentuje na stole. Ser ricotta można zastąpić innym serem kremowym. Szynkę można zastąpić boczkiem czy szynką dojrzewającą czy po prostu kiełbasą, pokrojoną w długie plasterki. Inspiracja na to danie pochodzi ze strony Tapenda.

Składniki na jeden warkocz
1 opakowanie surowego ciasta francuskiego (ja użyłam częściowo odtłuszczonego) (ok 275 gr)
200 gr świeżego lub rozmrożonego szpinaku *
125 gr sera ricotta
1 ząbek czosnku
6 plasterków sera niebieskiego
1 jajko
sól i pieprz do smaku
gałka muszkatołowa do smaku
4 plastry szynki (o średnicy około 10-13 cm)

Szpinak poddusić do miękkości i odparować. Jak cała lub prawie cała woda odparuje, zdjąć z gazu, dodać ser ricotta, przeciśnięty przez praskę czosnek. Jajko roztrzepać w miseczce. Dodać do szpinaku. Przyprawić.

Ciasto francuskie rozwinąć, przełożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia. Na ciasto wzdłuż, wyłożyć plasterki szynki, na to wyłożyć farsz, wyłożyć plasterki sera. Zrobić nacięcia na cieście, w kształcie jodełki, (czyli naciąć ciasto po kątem 45 st, nacięcia mają być do siebie równoległe, nacięcie zrobić tylko do linii szynki, odstępy między nacięciami 2-3 cm). Następnie na przemian zawijać ciasto pod skosem, pasek z jednej, pasek z drugiej, końcówki ciasta, zawinąć pod spód.
Wysmarować ciasto resztką jajka z miseczki.
Piec 40-45 min w 175 st. z termoobiegiem. Wystudzić (nie musi być całkowicie wystudzony).

* jeżeli używamy szpinaku zamrożonego, 200 gr jest to pół opakowania, jeżeli mamy możliwość, kupmy szpinak porcjowany (w postaci "brykietu") łatwiej go podzielić. Ewentualnie można robić z podwójnej porcji, wówczas nie ma znaczenia jaki szpinak kupimy. Ja robiłam z podwójnej porcji, czyli upiekłam dwa warkocze, wykorzystałam przy tym całe opakowanie szpinaku oraz całe 250 gr opakowanie ricotty.

Sos feta:
200 gr jogurtu greckiego
1 ząbek czosnku
3 gałązki świeżej mięty (około 10-15 cm długości) jak nie ma mięty można dać koperek lub pietruszkę
100 gr sera feta
pieprz

Miętę umyć osuszyć, obrać z listków. Wszystkie składniki umieścić w naczyniu, zblendować na gładką masę.

Wykonanie:
Wystudzony warkocz pokroić na plastry o grubości około 2 cm. Poukładać na talerzu, sos przelać do kokilki lub małej miseczki. Danie je się rękami, więc każdy bierze sobie kawałek warkocza i macza w sosie. Z jednego opakowania ciasta wyszło mi 16 pasztecików.
Smacznego!

piątek, 29 sierpnia 2014

Torcik W-Z (Wuzetka)




Pamiętam Wuzetkę jako mała dziewczynka, była pyszna, miała aromat rumowy, mocno nasączona, biszkopt kakaowy, bita śmietana, kakao i rozetka ze śmietany na gorze. Była krojona w duże kwadratowe kawałki... czasami, mama musiała mi pomagać zjeść, bo sama nie dawałam sobie rady.
Moja Wuzetka jest nieco inna. Odrobinę alkoholowa, mało słodka, mocno wilgotna i wiśniami z nalewki, upieczona w postaci torciku. Zrobiona na prośbę męża, który uwielbia ciasta z kremem. Wuzetkę można przygotować jako tort, obłożyć bitą śmietaną czy masą cukrową. Można też z podanych składników zrobić torcik w kształcie kwadrata o boku 20 lub 21 cm.
Przepis pochodzi ze strony Moje Wypieki, troszkę go zmodyfikowałam.

Składanki:
6 dużych jaj
120 gr cukru
25 gr kakao
115 gr mąki tortowej
40 gr roztopionego i wystudzonego masła

Składniki powinny być w temp. pokojowej.


Mąkę i kakao przesiać.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
Białka oddzielić od żółtek. 60 gr cukru i żółtka ubić na jasną masę. Białka ubić na sztywno, pod koniec dodając 60 gr cukru.
Nagrzać piekarnik do 180 st.
Do ubitych białek delikatnie wmieszać żółtka, następnie delikatnie wmieszać mąkę z kakao, następnie delikatnie wmieszać masło.
Ciasto przelać do tortownicy, delikatnie, wyrównać.
Wstawić do rozgrzanego piekarnika i piec 30 min (do suchego patyczka). Ciasto wyjąć, poczekać aż wystygnie, zdjąć obręcz tortownicy. Wystudzić całkowicie, po czym pokroić na dwie równe części.


Składniki na krem:
500 gr śmietany 30 lub 36 % schłodzonej
2 łyżeczki cukru pudru
Śmietanę ubić na sztywno, pod koniec dodając cukier puder.

Polewa
100 gr gorzkiej czekolady
100 gr śmietany kremówki 30 lub 36 %
wiśnie z nalewki (wyciśnięte z nalewki)

Poncz:
3/4 szklanki nalewki z wiśni
1/4 szklanki wody

W małym garnuszku podgrzać śmietanę, prawie do wrzenia, dodać połamaną czekoladę, wymieszać.

Wykonanie:
Na paterze ułożyć pierwszy blat. Nasączyć połową ponczu. Odłożyć pół szklanki śmietany, a resztę wyłożyć na blat. Położyć drugi blat, nasączyć pozostałym ponczem. Rozsmarować polewę. Pozostały krem przełożyć do rękawa cukierniczego z tylką 1 m. Na torcie zrobić nacięcia, sugerujące wielkość porcji. Każdą porcję udekorować rozetką, ułożyć wisienkę. Gotowe.
Smacznego!

wtorek, 26 sierpnia 2014

Torcik Pavlova




Pavlova, królowa wśród bez. Jeżeli nigdy nie jedliście tego deseru to koniecznie musicie spróbować. Smakuje jak słodka lekka pianka. Z zewnątrz jest chrupiąca skorupka, a w środku mięciutka, lekko ciągnąca pianeczka . Podajemy ją z bitą śmietaną, której już nie słodzimy, oraz ze świeżymi owocami typu maliny, truskawki, jeżyny, borówka amerykańska, jagody.
Nie jest łatwo zrobić Pavlovą, więc nie zrażajcie się za pierwszym razem, mi wyszła chyba za 3 czy 4 razem, wam na pewno pójdzie lepiej :). Może przydadzą wam się moje wskazówki.
1) Ponoć Pavlova zawsze pęka, więc nie przejmujcie się.
2) Jeżeli zdarzy się, że nie wyrośnie do góry, znaczy że niedokładnie został wmiksowany cukier, czyli że białka z cukrem były za krótko miksowane (w bezie zostały kryształki cukru)... lub białka przed dodaniem cukru były już przebite.
3) Pavlova zawsze rośnie do góry i na boki.
4) Pavlovy nie pieczemy w tortownicy, ani żadnej formie, po prostu na blaszce wykładamy papier do pieczenie i na to wykładamy masę bezową.
5) Jeżeli zauważymy, że baza zbytnio się rumieni już na samym początku pieczenia, trzeba zmniejszyć temperaturę w piekarniku i obserwować, jeżeli nadal zbyt mocno się rumieni, znów zmniejszyć.
6) Białka najlepiej żeby były w temp. pokojowej.
7) Miska w której ubijamy powinna być metalowa lub szklana, plastikowa niekoniecznie, MUSI BYĆ czysta, umyta w gorącej wodzie z płynem do mycia naczyń i wytarta do sucha ręcznikiem papierowym.
Przepis pochodzi ze strony moje wypieki.

Składniki:
6 białek (bardzo dokładnie oddzielone od żółtek )
300 g drobnego cukru do wypieków
1 łyżeczka mąki kukurydzianej (lub ziemniaczanej)
1 łyżeczka białego octu winnego (lub soku z cytryny)
500 ml śmietany kremówki (lub mniej)
świeże owoce sezonowe

Nagrzać piekarnik do 180 st.
Białka ubić na sztywno. Uwaga, białka bardzo łatwo przebić, szczególnie jeżeli używacie mikserów planetarnych, dlatego warto co jakiś czas zatrzymywać mikser i sprawdzając czy przy przechylaniu miski, białka się nie przesuwają, jeżeli się nie przesuwają natychmiast przestać miksować. Wyspać 1 łyżkę cukru, włączyć mikser na najwyższe obroty, cały cukier ma zostać rozpuszczony, zanim dodamy kolejną łyżkę cukru, nie śpieszmy się, proces dodawania cukru może zająć nawet 10 min. Jak już cały cukier zostanie wmiksowany dodać łyżeczkę skrobi i łyżeczkę octu. Zmiksować.

Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia, na papierze narysować okręg około 23 cm. Wyłożyć na niego masę białkową. Wstawić do nagrzanego do 180 st. piekarnika i po 5 minutach przykręcić temperaturę do 135 -150 st.. Piec 1,5 godziny. Jeżeli chcemy aby Pavlowa była jeszcze jaśniejsza pieczemy ją w 180 st przez pierwszych pięć minut następnie w 110 st. przez 1 godzinę 25 minut.



Studzić w uchylonym piekarniku. Najlepiej zrobić Pavlovą pod wieczór i całą noc wystudzić w lekko uchylonym piekarniku.

Bezę wyłożyć na paterę. Wyłożyć na nią ubitą kremówkę (bez cukru). Udekorować świeżymi owocami, w moim przypadku to truskawki i poziomki z własnego ogródka :) Pavlovą z bitą śmietaną najlepiej zjeść od razu, bo po paru godzinach podchodzi wodą.
Smacznego :-)

Pieczone racuchy drożdżowe z frużeliną wiśniową


Pieczone racuchy drożdżowe z frużeliną z wiśni

Na śniadanie czy na obiad... mogą być też na deser lub kolację - Racuchy drożdżowe z frużeliną owocową. Zaletą tych racuchów jest to, że ich nie smażymy na głębokim tłuszczu, tylko pieczemy w piekarniku! czyli jest to dietetyczna wersja racuchów.

Racuchy robi się bardzo prosto, wystarczy mąka, jajko, drożdże, odrobina cukru i soli i  olej. 
Inspiracja pochodzi z tego przepisu:

Składniki na 15 dużych racuchów:
500 g mąki pszennej
50 g świeżych drożdży (pół tradycyjnego opakowania) lub 25 g drożdży suchych
szczypta soli
1 - 2 łyżki cukru
1,5 szklanki letniego mleka
1 jajko
3 łyżki oleju rzepakowego lub 60 gr rozpuszczonego i przestudzonego masła
4 małe jabłka cieniutko pokrojone (opcjonalnie ) lub 4 duże śliwki (pokrojone na 4 księżyce) lub inne owoce

Do miski wsypać mąkę, wbić jajko, dodać sól. Mleko delikatnie podgrzać (do temp. około 42 st). W mleku rozpuścić drożdże, cukier i dwie kopiaste łyżki mąki (odjęte z 500 gr mąki). Wymieszać odstawić na 15 min aby zaczyn ruszył (ruszył to znaczy że zgęstnieje do konsystencji kwaśnej śmietany, i na jego powierzchni utworzą się bąbelki). 
Po tym czasie drożdżową mieszankę dodać do miski z mąką (jeżeli mamy drożdże suche do dodajemy je do maki i dajemy resztę składników, nie robimy zaczynu), wymieszać, dobrze wyrobić, aby ciasto nie miało grudek i było elastyczne, lekką błyszczące, ciasto będzie się bardzo kleiło dlatego najlepiej wyrabiać w robocie.  Pod koniec wyrabiania dodać tłuszcz.
Odstawić ciasto w ciepłe miejsce (idealna temp. dla wyrastania ciasta drożdżowego to 26-27 st.), aby podwoiło swoją objętość.
Nagrzać piekarnik do 180 st. Przygotować dwie blachy wyłożone papierem do pieczenia.

Przygotować kubek z gorącą wodą. Ciasto nabierać łyżką, za każdym razem maczaną uprzednio w wodzie (by się nie kleiło do łyżki), racuchy układać w 4 cm odstępach od siebie, bo rosną w bok i w górę. W każdego racucha powciskać kawałki jabłek lub śliwek lub innych owoców.
Piec w piekarniku z termoobiegiem dwie blachy na raz do koloru złotego około 15 min.
Wyjąć, lekko przestudzić, podawać z frużeliną owocową.

Tu w wersji ze śliwkami:
Pieczone racuchy drożdżowe ze śliwką



Pieczone racuchy drożdżowe ze śliwką


Frużelina wiśniowa:
500 gr wydrylowanych wiśni
2/3 szklanki cukru
sok z połowy cytryny
2 łyżki mąki ziemniaczanej

Wiśnie umieścić w garnuszku, zasypać cukrem, zagotować, aby rozpuścił się cukier. Wiśnie puszczą dużo soku, odlać 150 ml soku i rozpuścić w nich mąkę ziemniaczaną, wymieszać. Jeżeli chcemy aby we frużelinie były całe wiśnie, trzeba połowę zagotowanych wiśni odłożyć. Mąkę wlać do frużeliny, wymieszać, zblendować, dodać odłożone wiśnie, dodać sok z cytryny, zagotować. Gotowe.

Wykonanie:
Na każdego racucha nałożyć łyżeczkę frużeliny, podawać.

Pieczone racuchy drożdżowe z frużeliną z wiśni

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Szkolenie - Logo i znak wodny w Photoshop Elements

Witam,
Postanowiłam podzielić się z wami wiedzą jak zrobiłam swoje własne logo oraz znak wodny. Wy też możecie zrobić swoje logo i znak wodny i umieszczać je na swoim blogu. Dzięki temu, każdy będzie wiedział, że oglądane zdjęcie jest waszego autorstwa. Ponadto łatwiej będzie mógł znaleźć waszą stronę w sieci, jeżeli wasz znak wodny będzie zawierał adres www.
Prezentacje zrobiłam opierając się na aplikacji do obróbki zdjęć Photoshop Elements wersja 12.
Filmik składa się z dwóch części, pierwsza część dotyczy tworzenia logo, w oparciu o zwykłą fotografię, druga część dotyczy tworzenia znaku wodnego, w oparciu o zdefiniowanie nowego pędzla i umieszczania go na zdjęciu.

Mam nadzieję, że filmik wam się przyda, dajcie znać czy się podobał i nie śmiejcie się za bardzo ze mnie ;-), bo to mój "debiut filmowy". Chętnie podzielę się z wami moją wiedzą na temat odróbki zdjęć w tym programie. Jeżeli macie jakieś inne problemy z tym narzędziem, pytania czy sugestie, zapraszam do kontaktu.

Życzę miłego seansu :) Liczę na feedback!




Domowy majonez

W moim rodzinnym domu majonez robiło się zawsze do sałatki jarzynowej, do jajek faszerowanych, do śledzi, do zwykłych jajek w majonezie i do innych sałatek. Zaletą domowego majonezu jest to, że nie zawiera wzmacniaczy smaku i aromatu, konserwantów, zawiera same naturalne składanki. Robi się go w 10 min, więc szybciej go zrobić w domu niż iść do sklepu :)

Składniki na 300 ml:
2 żółtka
1 łyżeczka musztardy
1 szklanka oleju (rzepakowego lub słonecznikowego)
1 łyżka soku z cytryny lub octu
1/2 łyżeczki cukru
1/2 łyżeczki soli
pieprz do smaku
W misie miksera utrzeć żółtka z musztardą na jasny krem, nadal miksując na najwyższych obrotach, powolutku, malutkim strumieniem, prawie że kropelkami, wlewać olej (wlewanie zajmie nam od 5 do 10 min), nadal miksując powoli wlać sok z cytryny, wsypać cukier i sól, zmiksować, aby nie było kryształków cukru. Doprawić pieprzem. Przełożyć do wyparzonego słoika. Zakręcić. Przechowywać do 1 tygodnia w lodówce.

ps. jeżeli po dodaniu oleju do żółtek zrobi nam się "woda" - to nie martwcie się, majonez da się uratować! Wystarczy w misie miksera umieścić żółtko z łyżeczką musztardy, utrzeć na jasny krem i powoli, ciurkiem wlewać tą "wodę" jednocześnie miksując na najwyższych obrotach, dodać resztę składników, zmiksować, gotowe!
ps.2 jeżeli chcemy odchudzić nasz majonez można dodać np. jogurt naturalny lub śmietanę, nie więcej jednak niż 250 gr.
Dzięki uprzejmości Moniki dowiedziałam się, że majonez można zrobić jeszcze szybciej.
Wystarczy wszystkie składniki wlać/przełożyć do wysokiego i wąskiego naczynia, np. do słoika, w którym będziemy majonez przechowywać i zblendować. Po 30 sekundach blendowania mamy gotowy majonez.
Instruktażowy filmik znajduję się tutaj.

Smacznego!
Źródło: Facebook grupa Co dziś na obiad ???


niedziela, 24 sierpnia 2014

Ciasto Nutella dla dorosłych


Dziś upiekłam ciasto czekoladowe, jako że pogoda się robi jesienna, potrzebowaliśmy odrobiny czekolady żeby poprawić sobie nastój. Wy też tak macie???




Ciasto troszkę w smaku przypomina Nutellę tyle, że z dużą ilością alkoholu. Ciasto ma same zalety :-)
Nie ma w nim ani grama mąki, czyli jest bezglutenowe.
Nie ma w nim żadnych spulchniaczy, czyli idealne dla osób które miewają zgagę po zjedzeniu ciasta z proszkiem do pieczenia czy z sodą.
Ciasto zawiera wartościowe orzechy laskowe.
Ciasto jest wilgotne ale jednocześnie lekkie.
Ciasto jest na samych białkach, więc jeżeli mamy do wykorzystania zapasy białek, to jest to idealne rozwiązanie.
Ciasto można zrobić w wersji dla dzieci, wtedy wiśnie z nalewki można zastąpić wiśniami z kompotu, truskawkami z kompotu, lub innymi drobnymi owocami, odsączonymi wcześniej na sitku.
Inspiracja pochodzi ze strony moje wypieki.

Składniki na tortownice o średnicy 23 cm:
90 gr cukru
25 gr kakao
100 gr gorzkiej czekolady
100 ml wrzątku
50 gr masła
5 białek z dużych jaj
100 gr orzechów laskowych zmielonych na mąkę
1 łyżeczka cynamonu (ewentualnie)
250 gr odsączonych owoców z nalewki (u mnie wiśnie, mogą być też porzeczki)


W garnuszku umieścić 60 gr cukru, czekoladę, wrzątek, masło, kakao, podgrzewać, aż wszystkie składniki się rozpuszczą i połączą, zestawić z ognia, lekko przestudzić.

Białka ubić na sztywno, pod koniec dodając stopniowo pozostały cukier (30 gr). W ubitych jaj bardzo delikatnie wmieszać szpatułką zmielone orzechy, następnie bardzo delikatnie wmieszać rozpuszczoną czekoladę, mieszać tylko do połączenia składników.

Ciasto przelać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenie (samo dno), delikatnie wyłożyć na wierzch owoce.

Ciasto piec około 30 min (do suchego patyczka) w temp. ok 180 st.
Ciasto wyjąć z piekarnika, przełożyć na kratkę, wystudzić, wyjąć z formy, podawać.

Smacznego!


sobota, 23 sierpnia 2014

Kruche ciasto z rabarbarem i kruszonką



Końcówka rabarbaru... więc korzystajcie ile możecie!
U mnie w postaci kruchego ciasta z kruszonką.
Ciasto nie jest pracochłonne. Składniki są łatwo dostępne... nic tylko robić. Jeżeli nie dacie rady znaleźć na targu świeżego rabarbaru, spokojnie możecie użyć mrożonego i postępować tak samo jak w przypadku świeżego. Ciasto jest dla tych co lubią bardziej kwaśne wypieki ... moja rodzina była wniebowzięta :)


Składniki na formę o średnicy 20-23 cm.:
2,5 szklanki mąki pszennej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 szklanki cukru pudru plus do posypania
185  g masła
5 dużych żółtek (ewentualnie można dodać 2 duże całe jajka, wtedy jednak nie będzie tak kruche)
1/2 kg rabarbaru
3 łyżki cukru
6 łyżek dżemu truskawkowego lub innego

Do miski miksera/malaksera przesiać mąkę, proszek i cukier puder. Wkroić do tego zimno masło. Wyrobić mieszadłem K lub ostrzami malaksera lub łapkami, (byle szybko, ciasto kruche nie lubi ciepła naszych rąk). Dodać żółtka, wyrabiać do momentu, aż z ciasta zrobi się kula. Ciasto podzielić na 2 części: 2/3 i 1/3, obie części spłaszczyć, zawinąć w oddzielne folie, wstawić do zamrażarki na minimum 30 min.

Po tym czasie większą część zetrzeć na tarce z dużymi oczkami, wgnieść w formę. Podpiec do złotego koloru w 180 st. około 15-20 min. Wyjąć lekko przestudzić.

Rabarbar umyć, pokroić na 1 cm kawałki. Na patelnię wsypać rabarbar, posypać cukrem, prażyć 3 min na dużej mocy palnika. Jeżeli powstanie sok, odcedzić.

Popieczony spód posmarować dżemem, wyłożyć rabarbar, zetrzeć na to pozostałą część ciasta.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. Piec 30-40 min.
Wyjąć, przestudzić, wyjąć z formy, przełożyć na talerz, posypać cukrem pudrem.

Smacznego!



środa, 20 sierpnia 2014

Chałka z cynamonem


Czy lubcie czasem na śniadanko zjeść świeżutką, mięciutką chałeczkę, posmarowaną masełkiem, z domowym dżemem truskawkowym lub powidłami śliwkowymi?
My z mężem wręcz uwielbiamy, robimy sobie do tego delikatną, mleczną kawkę, a synkowi ciepłe mleczko i zajadamy się tymi dobrociami.
Robiłam już chałki z kilku przepisów i muszę przyznać, że ten sprawdza się najlepiej, chałka z tego przepisu wychodzi mięciutka w środku, chrupiąca z zewnątrz, a dodatek prażonych migdałów świetnie się komponuje. Przepis pochodzi ze strony moje wypieki, ja zmodyfikowałam go na własne potrzeby.


Składniki na 2 duże chałki:
50 gr świeżych drożdży lub 25 g suchych drożdży
250 ml mleka
szczypta soli
1/4 szklanki drobnego cukru
1 łyżka cynamonu
2 duże jajka, roztrzepane (3/4 do ciasta i 1/4 do posmarowania przed pieczeniem)
650 mąki pszennej chlebowej (u mnie typ 650)
100 g masła, roztopionego i przestudzonego
50 g płatków migdałów, do oprószenia

Mleko podgrzać, dodać drożdże, dodać cukier, dodać 3 łyżki mąki (zabrać z 650 gr). Odstawić aż rozczyn ruszy, znaczy zgęstnieje, zacznie rosnąć.
Do miski wsypać resztę mąki, wbić jajka, dodać rozczyn, sól, wymieszać, wyrobić gładkie ciasto. Po koniec wyrabiania dodać roztopione i przestudzone masło.
Dokładnie wyrobić jeszcze raz, można za pomocą robota. Ciasto ma być gładkie, raczej nie powinno się kleić, jeśli tak będzie dosypać łyżkę mąki. 
Ostawić do wyrośnięcia, ma podwoić swoją objętość.

Po tym czasie ciasto odgazować - walnąć o blat, krótko wyrobić. Podzielić na 6 równych części. Z każdej części zrolować wałek około 40 cm długości, wałeczek ma być troszeczkę grubszy w środkowej części. 3 wałki połączyć ze sobą i przeplatać jak warkocz. Końcówki warkocza zawinąć pod spód. Tak samo postąpić z pozostałymi 3 wałkami.

Warkocze przełożyć do formy 22x28 cm,  lub o podobnych wymiarach.
Pozostawić do lekkiego wyrośnięcia.
Posmarować pozostałym jajkiem, posypać płatkami migdałowymi. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. (najlepiej bez termoobiegu) na 20-25 min. Jeżeli będzie się zbytnio zarumieniać można przykryć folią aluminiową od góry.


Wyjąć z formy, ostudzić na kratce, pałaszować z masełkiem i dżemikiem :)


Pełnoziarnisty chleb pszenno-żytni na zakwasie


Dziś upiekłam chleb pełnoziarnisty, na naturalnym zakwasie bez dodatku drożdży, czy innych spulchniaczy. Zaletą tego chleba jest to, że zawiera pełnowartościowe zboża, pestki, otręby i siemię oraz to, że użyty w nim zakwas jest bezobsługowy, to znaczy nie trzeba go dokarmiać, wystarczy przechowywać go w lodówce. Chleb jest z tych "nie dmuchanych", jest zwarty i dość sycący. Najlepiej smakuje pokrojony w cienkie kromki, posmarowany masłem, dodatki mogą być słone lub słodkie. Chleb piekę już od półtora roku, regularnie co tydzień. Przepis i chleb  jest tak dobry, że "zaraziłam" nim moją bratową, jej brata, siostrę oraz moje 2 przyjaciółki. Chleb jest bardzo prosty w wykonaniu i zawsze się udaje. Jest doskonały dla osób, które zaczynają swoją przygodę z pieczeniem chleba, jedyną jego jest fakt, że przynajmniej raz na 10 dni musimy zużyć zakwas, inaczej zepsuje się i nie będzie się nadawał do kolejnego chleba. Moja bratowa piecze go z dwóch szklanek mąki pszennej typ 650 i 5 szklanek mąki pszennej graham typ 1850. Ja piekę go go z dwóch szklanek mąki pszennej typ 650 z 2,5 szklanek mąki pszennej razowej typ 2000 i 2,5 szklanek mąki żytniej razowej typ 2000.


Składniki na dwie duże keksówki o wymiarach 26 cm x 10 cm h=7 cm 

1 kg mąki (w tym min 2 szklanki pszennej (np. tortowej lub chlebowej) reszta mąki razowej pszennej lub żytniej (czyli około 5 szklanki).  Nie radzę dodawać samej żytniej, bo chleb będzie zbity i nie będzie puszysty, radzę zrobić pół na pół z pszenną (typ 2000).
3/4 szklanki płatków owsianych
3/4 szklanki siemienia lnianego
3/4 szklanki słonecznika lub pestek dyni
3/4 szklanki otrębów pszennych lub innych
3 płaskie łyżeczki soli
1 łyżka miodu
1 litr ciepłej przegotowanej wody (ok 40 st.C)
1 szklanki zaczynu z poprzedniego pieczenia (jeżeli pieczemy pierwszy raz ten składnik ignorujemy)

Wymieszać wszystkie suche składniki. Dodać do nich mokre i miksować około 5 min na niskich obrotach, (ja mam KMX i miksuje na 2 prędkości (z dostępnych 7 ) końcówką do ciasta drożdżowego) tak żeby było dobrze wyrobione to znaczy żeby wyglądało trochę jak pajęczyna.
Do słoiczka odłożyć część około 1 szklanki wyrobionego ciasta (na następny chleb) zakwas potrafi w lodówce pracować, więc lepiej użyć większego słoika, resztę ciasta rozłożyć do keksówek wysmarowanych masłem i wysypanych otrębami.

Keksówki przykryć ściereczką, położyć w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na 5-8 godzin. Chleb powinien trochę urosnąć.

Po tym czasie wstawić do zimnego piekarnika. ustawić 175 st. C z termoobiegiem na 50 -60 min (zależy od piekarnika).


Po upieczeniu wyjąć z piekarnika, wyjąć z keksówek, zawinąć w ściereczki i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Pierwszy chleb trzeba "poświęcić" i zrobić bez zaczynu, chyba że ktoś nam da.
Zaczyn można przechowywać w lodówce w szczelnym słoiku max 10 dni. Chleb przechowywać zawinięty w ściereczkę. Jest świeży nawet 5 dnia.


Nie wyobrażam sobie robienia tego chleba ręcznie.
Jeżeli robimy mikserem ręcznym to trzeba włożyć podzielić składniki na pół, i wyrabiać najpierw jedną część a później drugą :)
Aha zapomniałam dodać że chleb można mrozić i mrozi się świetnie. Wystarczy włożyć go do szczelnego foliowego worka. Rozmrażamy też w worku, na blacie.



wtorek, 19 sierpnia 2014

Ekspresowa Karpatka



Karpatka - ciasto z mojego dzieciństwa. Zajadaliśmy się nim tylko podczas specjalnych okazji, tylko 2 razy do roku. Niby takie proste a takie pyszne. W dodatku mało słodkie, niezbyt tłuste. W sam raz do porannej lub popołudniowej kawki. Karpatkę robiłam pierwszy raz w życiu. Robi się ją ekspresowo, w mniej niż 25 min razem z pieczeniem. Składników nie trzeba zawczasu wyjmować z lodówki. Przepis pochodzi ze strony Moje wypieki, a pomysł na drugi krem posunęła mi Agnieszka.

Składniki na blaszkę 30x20 cm
1 szklanka wody
125 gr masła
1 szklanka mąki
5 dużych jajek
1 łyżeczka proszku do pieczenia


Dwie formy wysmarować masłem wysypać kaszą manną (jeżeli nie mamy dwóch form, będziemy musieli piec każdy z placów oddzielnie).
W garnuszku umieścić wodę i masło, doprowadzić do wrzenia, wsypać mąkę, energicznie mieszać drewnianą łyżką aż ciasto uformuję się w kulę.
Ciasto przełożyć do misy miksera, miksować dodając po jednym jajku, dodać proszek do pieczenia, zmiksować krótko tylko do połączenia składników.
Ciasto podzielić na pół (każda z połówek będzie ważyła około 390 gr). Do każdej z form przełożyć ciasto, rozsmarowując łyżką maczaną w zimnej wodzie.
Formy wstawić do nagrzanego do 180-190 st. piekarnika z włączonym termoobiegiem, grzałka góra-dół, nie wolno otwierać piekarnika, podczas pieczenia!. Piec około 25-30 min, do złotego koloru.


15 minut przed końcem pieczenia przygotować budyń.

Składniki na waniliowy budyń (ja robiłam tą wersję):
3 szklanki mleka
125 gr masła
3/4 szklanki cukru (ja dałam mniej - 1/4 szklanki domowego cukru waniliowego i 1/4 szklanki cukru zwykłego)
ziarenka z 1 laski wanilii
4 łyżki mąki pszennej
5 łyżek mąki ziemniaczanej
4 duże jajka
cukier puder do oprószenia ciasta


W wersji bardziej kremowej proponuję taki krem:
3 szklanki mleka
250 gr masła (w temperaturze pokojowej)
3/4 szklanki cukru (ja dałam mniej - 1/4 szklanki domowego cukru waniliowego i 1/4 szklanki cukru zwykłego)
ziarenka z 1 laski wanilii
4 łyżki mąki pszennej
5 łyżek mąki ziemniaczanej
4 żółtka z dużych jajek

2 szklanki mleka zagotować z cukrem. W misie miksera zmiksować 1 szklankę mleka, jajka, mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną. Do gotującego się mleka wlewać zmiksowane mleko z jajkami i mąkami, cały czas energicznie mieszając rózgą, gotować 1-2 minuty.
Budyń, nakryć folią, tak żeby folia dotykała powierzchni budyniu (zapobiegnie to powstaniu grubej skórki) całkowicie wystudzić. Masło utrzeć na jasny puch, stopniowo dodawać budyń, łyżka po łyżce.

Pierwszy blat ciasta wyłożyć na paterę/talerz wyłożyć budyń, przykryć drugim blatem ciasta. Posypać cukrem pudrem. Gotowe!
Smacznego!





Zapiekana cukinia z kaszą jaglaną, porem, papryką i pomidorami


 Kasza jaglana ciąg dalszy... Tym razem zapiekana w cukinii, z porem, pomidorami, papryką i żółtym serem. Przepyszne, zdrowe, pożywne. Czego można chcieć więcej???
*Dla mięsożerców proponuje dodać 250 gr mięsa mielonego, wówczas danie nie będzie wegetariańskie, ale będzie równie smaczne i bardzo pożywne.
Przepis idealnie sprawdzi się na imprezach bo nadziewane cukinie są, wbrew pozorom, bardzo podzielne. Z podanego przepisu wyjdzie wam 16 łódeczek (połówek cukinii).
Bardzo polecam ten przepis, jest z nim troszeczkę "zabawy", ale pyszny smak wynagradza nam poniesiony trud.

Składniki na 16 połówek cukinii
8 małych cukinii każda po około 270-300 gr
1/2 szklanki kaszy jaglanej
1 por (około 190 gr)
1 papryka (około 180 gr)
2 średnie pomidory (około 450 gr)
150 gr tartego żółtego sera lub mozzarelli
1/4 szklanki oliwy
sól i pieprz do smaku
duża szczypta tymianku


Kaszę dwa razy opłukać pod bieżącą wodą, następnie przelać wrzątkiem. Gotować przez 15-20 min w jednej szklance wody, pod przykrywką, na bardzo małym ogniu. Jeżeli mamy kaszę w woreczkach gotować zgodnie z zaleceniami na opakowaniu. 
Por umyć, oczyścić, uciąć zielone liście, pokroić na 1 cm półksiężyce.
Paprykę umyć, pozbawić nasionek, pokroić w kostkę 0,5 cm na 0,5 cm. Cukinię umyć, wydrążyć łyżeczką nasionka. Nasionka pokroić w kostkę 0,5 cm na 0,5 cm. Pomidory umyć, pokroić w kostkę 0,5 cm na 0,5 cm.
Na patelni rozgrzać oliwę, zeszklić pora. Dodać paprykę, poddusić 2 minuty, dodać cukinię, poddusić dwie minuty, dodać pomidory, poddusić 10 min na średnim ogniu, tak aby z sosu wyparowała woda (nie musi wyparować cała). Dodać ugotowaną kaszę, dodać przyprawy, wymieszać, poddusić na średnim ogniu przez 5 min.
Cukinie położyć na blaszkę wysmarowaną olejem. Na każdą cukinię nakładać farszu z górką.



Wstawić do nagrzanego do 175 st. piekarnika, piec 30 min z termoobiegiem. Po 20 min pieczenia, cukinie posypać tartym serem, wstawić do piekarnika na 10 min (do zarumienienia sera).


Smacznego!